Oglądałam i śmiałam się tyle że nie z fimu, COŚ przykrego, a może ktoś postanowił Arniemu podłożyć ...... .
Kolejna bzdurka z Arnoldem? - Chyba tak, ale jest tam kilka ciekawostek. Po pierwsze zwróćcie uwagę na nawiązania do innych filmów (mniej lub bardziej udane) i zastępy gościnncyh występów (tzw. cameo appearances) gwiazd. Np. podczas jednej z końcowych scen premiery filmu z udziałem Arnolda w tłumie widzimy...
Nie jest tak źle;-) Gorszym filmem jest "End of days" (Istanie się koniec), bo zrobiony na poważnie, brrrrrr. Ostatnio Arni nie ma szczęścia do scenariuszy.
wykonanie takie sobie. Jak ktoś cierpi na bezsenność to polecam. Przez cały film przeraźliwie ziewałam z nudów, choć cały czas coś się działo. Obejrzeć można.
Oglądałem ten film po raz pierwszy grubo ponad 10 lat temu i wtedy mega mi sie podobał. Połączenie świata rzeczywistego i fikcyjnego w filmie zrobił na mnie ogromne wrażenie. Jednak gdy wczoraj obejrzałem film po latach, nie zrobił na mnie niestety juz takiego wrazenia. Ale tak sobie myślę, jakby nakrecili...
Teraz zaryzykowałem drugi raz i film nie powala ale za to przekaz jest dość interesujący. Fajnie ukazana jest nierealność tego co widz widzi na ekranie poprzez zestawienie świata realnego i kinowej fikcji. Głupkowate sceny akcji mogą denerwować ale są zamierzone i celowo wyłuszczone aby wydobyć przekaz. Temat na czasie...
więcej
Typowy przykład kiepskiej adaptacji
https://www.youtube.com/watch?v=-YbODL7vHpc
Polsat powtarza ten film do znudzenia. Pamiętam w erze VHS, że zwiastuny i plakaty robiły na mnie spore wrażenie. Byłem wtedy w 3 klasie podstawówki i pamiętam, że to był złoty okres Arnolda. Kiedyś obejrzeliśmy to z kolegami (3 klasa...
Schwarzenegger parodiujący swoje własne wyczyny filmowe, czyli jak nisko można jeszcze upaść? I zasadnicze pytanie, ile pieniędzy trzeba było wyłożyć, aby w takiej szmirze zagrali Murray Abraham, czy Sharon Stone?
Film momentami śmieszny, momentami wydawał się pogmatwany. Oczywiście plus za grę Arniego
i Bridgette Wilson-Sampras jednak myślę że w jego repertuarze znajdą się lepsze egzemplarze, co
do tego nie mam wątpliwości. Jednak jeśli chodzi o ten tytuł to mam mieszane uczucia dlatego też
moja ocena to 6/10.
Najlepsza filmowa parodia od czasów "Młodego Frankensteina", jednocześnie lepszy hołd złożony akcyjniakom lat osiemdziesiątych, niż "Niezniszczalni". Może nie najlepsza rola Arniego, ale z pewnością świadcząca o jego dużym dystansie do siebie i swojej kariery, potrafiącego kpić ze swoich ról, image'u, nazwiska i...
Bardzo dobry film. Te wszystkie odniesienia i cytaty, parodia filmów akcji, Arnold kpiący ze swojego ekranowego wizerunku. I do tego ta końcowa konfrontacja świata filmowego z realnym!
żadna rewelacja, aczkolwiek jest to jedna z tych okładek, dzięki którym miały rację bytu I-sze,
kapitalistyczne wypożyczalnie kaset VHS
Tego się po Arnim nie spodziewałem. Wprawdzie nigdy nie grał on w wybitnych filmach, ale np.Terminator- to było kino! A tu..Marne połączenie komedii z sensacją, oparte na jednym pomyśle. Fajna jest tylko rola Abrahama.
Parodie gatunkowe zwykle nie działają, bo są zlepkiem filmowych pomysłów, które są wyśmiewane w scenkach luźno powiązanych ze sobą fabułą. Przypominają zwykle występ kabaretowy: skecz za skeczem aż do finałowej piosenki.
W filmie twórcy Predatora i Szklanej pułapki parodia robiona jest z serca, a przez to przykłada...