przede wszystkim powstało wcześniej kilka lepszych produkcji i to sporo lepszych.... choćby film "Eichmann" (nie pamiętam czy to był film czy para-dokument) czy całkiem ostatnio o procesie Eichmanna. A ta produkcja to takie flaki z olejem - oglądając miałem wrażenie, że twórcy nie wiedzieli na którym elemencie tej całej historii się skupić - czy na wytropieniu, porwaniu czy może samej osobie Eichmanna i jest udziale w Ostatecznym Rozwiązaniu. Serio - spory zawód
Zgodzę się, film zrobiony typowo po "Amerykańsku". Mało realny. Żydzi, Argentyńczycy, Niemcy- oczywiście wszyscy mówią po angielsku z amerykańskim akcentem. Film w ogóle nie jest realny, nie trzyma w napięciu, nie odwzorowuje tego co się wydarzyło. Jest to tak poważny a zarazem ciekawy temat że dobry reżyser mógł by z tego zrobić film na miarę "Pianisty" czy "Listy Schindlera". Tu jednak jest to typowa komercja ;/ Film jest nudny. Netflix nie powinien się brać za takie tematy.