Dla mnie to kwintesencja tego doskonałego filmu, a Ciro to obok matki-histeryczki, nie
radzącego sobie z własnymi wyrzutami sumienia i nie tylko Rocco, i kanalią Simone, jedyny
rozsądny z braci. W ostatnich scenach filmu widać, że to chyba właśnie jego, nie Rocco,
najbardziej rozczarował Simone.
Nie nazwałbym matki histeryczką. To raczej typowa włoska "mamma", starej daty :)